wtorek, 8 marca 2016

2016-02-26 pobudka w słońcu Havany

Wczorajszy dzień po przybyciu na Zjawę był bardzo krótki. Po przywitaniu z częścią załogi zająłem miejsce do leżenia za madbudówką i przebudziłem się po bagatela 16 godzinach. 
Spało się całkiem przyjemnie i mogę chyba powiedzieć, że wypocząłem. 
Po krótkim spacerze miałem olazję poznać resztę załogi. Nie trudno zauważyć, że spędzili ze sobą wiele czasu na wodzie i stawili czoło wielu wyzwaniom. 
I mnie przypadło w udziale wyzwanie z jakim będę musiał sie mierzyć przez następne dni jest to bowiem angina i pokąsane dłonie i stopy. 

Poza tym dzień minął nam na spacerowaniu po Havanie włóczędze i obserwacji ludzi jak radzą sobie z otaczającą ich codziennością. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz