wtorek, 15 marca 2016

2016-03-10 Tampa

Piękna marina. Właściwie to prywatne osiedle z Mariną. Westshore yacht club myślałem że takie miejsca to tylko w teledyskach a tu taka niespodzianka.
Zaskakujące były wieczorki, wesela na których nikt nie tańczył.
Lecz to nas mało dotyczyło, było sporo do zrobienia a czasu niewiele. Rozpoczęliśmy wykreślać rzeczy z naszej checklisty. Prace szły do przodu lecz nie w takim tempie jakiego byśmy sobie życzyli. Trzeba było wybrać się do sklepów a to kawałek i w każde miejsce na 2-3 autobusy lub taksówka. Policzyliśmy z załogą i stwierdziliśmy, że wynajem auta będzie bardziej ergonomiczny. I tak naprawdę 2 dni upłynęły nam na gonitwie za częściami, za sprężarką, zakupami na następny etap, odwiedzinami u celników i jeszcze kilku miejscach. 
Prawdą jest, że można tutaj kupić wszystko lecz każdą techniczną rzecz w innym sklepie. 

Wiele ciekawych pozycji i jeszcze ciekawsze miejsca gdzie sklepy marynistyczne mają wszystko ceny też mają amerykańskie.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz