No i rozpoczął się pełen emocji i niewiadomego ostatni okres przed rejsem Zjawą IV. Wiadomo, że każda podróż rozpoczyna się od pierwszego kroku i ten akurat w moim przypadku okazał się być trochę losowy. Zbiegi wydarzeń sprawiły, że za kilka dni będę miał możliwość znów przejść się ulicami Havany.
Jednak zanim do tego dojdzie wiele logistyki a właściwie papierologii stosowanej. Radosny SMS dzisiejszego ranka oznajmił mi, że mój paszport wraz z wlepką umożliwiającą wjazd do usa już jest do odbioru, a karta na Kubę czeka w domu.